Zielone Oczy
Nieliczni wiedzą gdzie tak naprawdę znajduje się gildia „Zielonych oczu” jest ona bowiem zalążkiem tutejszych szpiegów i płatnych zabójców, wiadomo jednak, że jest i działa dość prężnie. Z ich usług korzysta bowiem pokaźna ilość okolicznej szlachty, zbrojnych a nawet mówi się że za sowitą opłatą są skłonni zabić każdego kogo im się zleci. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że powołani zostali z polecenia Alberta Pryna obecnego Baronesa do ścigania ludzi rympałaka i wyduszania z nich informacji. Swojego czasu siali postrach na terytorium całego Salfden i parokrotnie udało im się odnaleźć kryjówkę Herszta jednak jego samego nie udało się złapać. Do większych sukcesów organizacji można zaliczyć jednak udaremnienie ataków terrorystycznych oraz rozbicie paru karteli zajmujących się handem narkotyków. Z czasem jednak wraz z spadającym zainteresowaniem i orenami z zamku od paru lat ich działalność sprowadza się głownie do szpiegowania dla bogatszych kupców oraz zabijania niewygodnych dla nich ludzi. Ich członkowie przesiadują czasem w karczmie pod halabardą ale nie sposób ich odróżnić od przyjezdnych a kontakt z nimi nie jest możliwy jeśli nie zna się nikogo kto ten kontakt ma, jednak gdy się uda z nimi skontaktować można się wiele dowiedzieć zarówno sobie i o innych.