Raport z dnia 21.11.1272
„W całym mieście dochodzi do niewielkich i niegroźny utarczek z cywilami. Wielu z nich jest pod ewidentnym wpływem kłamstw rozpowszechnianych przez nijakiego Brittena. Nie udało się go jeszcze doprowadzić na przesłuchanie. Jego lokalizacja jest nieznana. Niepokojącymi wieściami jest to, że pośród zatrzymanych coraz częściej można spotkać przedstawicieli klasy średniej […]”
– Mordercy! Czarni mordercy! – wydarł się ktoś na ulicy miasta. W stronę strażnika poleciał kamień i ugodził go prosto w głowę.
– Wygnali ludzi z domów! Spalą nas, jak tych w dorzeczu! Skończymy wszyscy jak elfy!
„[…] Otrzymujemy donosy, jakoby Britten był widziany w różnych częściach miasta w towarzystwie. Listę osób, z którymi Britten się widział dodaję jako załącznik numer 1. Każdy z nich został przesłuchany[…]”
– Pan Jan? – dwoje strażników podeszło do rosłego typka o twarzy zabijaki i bogatym ubraniu na ulicy Długiej.
– Tak – oświadczył zagadnięty niezbyt przyjaznym tonem.
– Pójdzie pan z nami, mamy do pana parę pytań.
– JAKIE PÓJDZIE?! Wy wiecie kim ja jestem? Dla kogo pracuje?!
„[…]Zgodnie z rozkazami dotarcie do Brittena uczyniłem priorytetem. Nie szczędzimy na środkach. Zostanie on odszukany i doprowadzony na przesłuchanie.
Kapitan Biggus Kontol.”
Dnia Jutrzejszego czyli 23.11 o godzinie 20:00 odbędzie się proces okarzonego o zdradę oraz szpiegostwo Kermuna Aep Brittena
[…]Oficjalne zamknięcie kopalni srebra w Maecht. Kopalnia była głównym źródłem tego surowca, zaopatrującym cesarstwo Nilfgaardu. Zamknięcie jej przynosi lekki niepokój na rynku oraz znaczny skok ceny tego surowca.
Do Saldfortu wjechali w zgodnym szyku odziani na niebiesko oraz na czarno jeźdźcy. Przybyli szlakiem z południa, szlakiem na Cintre. Wjechali prosto do zamku Prynów, gdzie zostali przyjęci przez samego Horeza oraz Ernesta Pryna. Za nimi ciągneły się wozy obładowane sporym ładunkiem oraz parę karet. Tego samego dnia wieczorem zawartość wozów wniesiono do zamku.